Jadźwingi, albo Jaćwież, lud dawno wygasły, zaginione plemię litewskie. Drukowane przez Theinera bulle papieskie z XIII w. zowią ten lud Jacintones, Jentwesones, kraj ich Jatwesonia. Nestor pisze Jatwęgi. Opis króla Alfreda, z IX wieku mieści na wschód Wiślan (Vislaland) „Dacyą gdzie byli pierwej Gotowie”, przez które to wyrazy rozumiał, zdaje się, to samo, co nasz Gallus z XII w., mieszczący na płn.-wschód od Polski „Sarmatyków, którzy i Gety się zowią”. Są to właśnie owi Jatwesones, z klasyczna przerobieni na Getów lub Gotów (j na g). Narodowość J. tak została określoną przez kronikę t. z. Bogufały (wielkopolską) i przez Długosza:
"Pollexiani są rodem Getów czyli Prusaków" i "ród Jaczwingów ku płn. w sąsiedztwie Mazowsza, Rusi i Litwy położony, wielkie ma językowe podobieństwo z Prusami i Litwą"
(pod r. 1264). Kromer twierdził, że zgoła różnego od mowy Słowian i Litwy języka używają. Z krytyków Naruszewicz wywodzi ich od Jazygów z nad Dunaju, z czem się zgadza Lelewel. Szafarzyk widzi najdawniejszy ich ślad w opisie Jordanessa z VI w. ludu pod nazwą Inaunxes (zapewne in Aunxis, w Auksztote, t. j. w ziemi Wyższej, gdy Żemajtes, Żmudź, ziemię Niższą oznacza) i uważa ich za krewnych Alanów; D. Szulc za Polaków; Narbutt i Jaroszewicz za krewnych Litwy, w czem podobni są do źródeł najdawniejszych. Znalazł Narbutt w skidelskiem nad rzekami Pielasą i Kotrą ludność zwaną Jodweżaj, podobną do Litwy językiem, ale różną ciemniejszą cerą, obyczajami i czarną odzieżą. Na­z­wi­s­ko wywodzą od Jodas-weżas (czarny rak) a także „jautis”, wół po litewsku. Kronika hipaciejowska p. r. 6764 (1256) dochowała nazwy wsi ich, które mają charakterystyczne końcówki po litewsku: Bołdykiszki, Prywiszcza, Płydykiszcze, Prowiszcza, Tajsewicze, Burjala (Dobrzyjałów za Łomżą i Wizną), Rajmocze (Ramoty w biebrzańskiem), Komaty (zapewne uroczysko Kumat w pow. brańskim, gub. grodzieńskiej, na folw. Kiersznówka), Dora (ob.).
Taż kronika wylicza jakoby plemiona „Jatwiaze, Zmińcy (Żmudź), Krysmency, Pokiency” i podaje na­z­wi­s­ka jadźwińskie: Jundziłł, Stekent. Sądząc z wymienionych powyżej miejscowości należałoby za siedzibę J. poczytać część dzisiejszych gub. łomżyńskiej, suwalskiej i grodzieńskiej. Pollexian czyli Podlasian Kadłubek w XII w. uważa też za Prusów czyli Getów t. j. Jadźwingów. Bulle papieskie 1256 i 1257 pogan oddawanych do nawrócenia Kazimierzowi kujawsko-łęczyckiemu (synowi Konrada I) i Bolesławowi (synowi Leszka) krakowskiemu raz Jatwieżą, drugi raz Galindami i Pollexianami nazywają. Dziwna legenda u Długosza, że Kock (w lubelskiem) trzymał niegdyś jakiś książę włoski (od Włochów—Italów wywodzono Litwę!) świadczy także o jakichś jadźwińskich resztkach w tych stronach.
Już r. 1167 Bolesław Kędzierzawy, jako spadkobierca Mazowsza i Kujaw, wyprawił się na Getów i wówczas to (śród Prusów) zginął Henryk Sandomierski brat jego. Legataryusz Kędzierzawego, Kazimierz II „z biskupem płockim” (więc jako książę Mazowsza) wyprawia się na Polleksyan, zwłaszcza za to że książę drohicki „Pollexius” awanturników (latrunculos) ruskich u siebie skrycie trzyma. Z tych czasów prawdopodobnie datuje zależność (pogost Kuczko) Kocka koło Lublina od biskupów płockich, jako części zdobytej na Podlasiu jadźwińskiem, przez Mazurów, o której wzmianka w posiadłościach tego biskupstwa za Konrada I (syna Kazimierza w r. 12(3)3. Dalszym momentem tych podbojów apostolskich Jaćwieży przez Mazurów jest akt nadania „zamku Drohiczyna i całej ziemi z tej samej strony zamku zawartej od środka rzeki Bug i Nur do granic ruskich”, przez Konrada I zakonowi „rycerzy Chrystusa”, niegdyś dobrzyńskiego zakładu 1237 r. Rycerzy tych zrazu ustanowionych przeciw prusakom na Mazowszu, przeniósł Konrad na wschód dla poskromienia ostatecznego Jaćwieży. Niewiele to pomagało, bo już 1241 Gotard, jakiś syn Łukasza, ucierał się z Prusami, Litwą i Jaćwieżą i 7 wodzów jaćwieskich wziął do niewoli, z której wykupili się płacąc po 700 grzywien srebra, a Konrad za to zwycięztwo obdarzył go wsią Służewem pod Czerskiem. R. 1244 rusini (wedle jednych źródeł), prusacy (wedle drugich) napadli na Łuków, Lublin i Sieciechów i zniszczyli je.
Ponieważ Rusini z Drohiczyna od XI w. ciągle kusili się o Jaćwież, a ta jest krewną Prusaków, bardzo być może, że te różne nazwy najezdników z r. 1244 mają oznaczać Prusaków uległych Rusi, t. j. Podlasian czyli Jadźwingów. Już za syna Konrada I, za Kazimierza kujaw.-łęczyckiego i Bolesława syna Leszka Białego, pomyślano o wspólnem podbiciu i nawróceniu Jaćwieży. W Łukowie „pogranicznym od Litwy” dla Jatwesonii są postanowieni biskupi: 1249 Henryk dominikan, 1257 Bartłomiej z Czech franciszkanin, głosiciel krucyaty na Jaćwież 1254. Równolegle z temi zabiegami krucyatowemi Polaków, Ruś stara się posiąść Jaćwież północną, obejmując spadek po Litwie, i tu najczynniejszym jest Daniel syn Romana († 1205) halickiego. Tym sposobem zdaje się północna Jaćwież koło Narwi, Rajgrodu, Wizny przeszła w posiadanie Rusi, gdy południowa podlaska wpada w ręce polskie. Już 1258 r. istnieje kasztelan łukowski (zwierzchnik Kocka płockiego), czem udowodnione zostało objęcie niejako w posiadanie tej pogańskiej ukrainy przez książąt krakowskich. R. 1264 pokonały wojska krakowskie Jadźwingów, i ich wodza Komata położyły trupem.
Pod r. 1282 jedne źródła zapisują zwycięstwo Leszka Czarnego nad Litwą, inne nad Jadźwingami, których dognał za Narwią. (Dowód to nowy tożsamości obu ludów). Długosz walkę tę uważa za kres bytu Jaćwieży, wytępionej podówczas co do nogi, i za datę fundacyi pamiątkowego kościoła św. Michała w Lublinie. Późniejsze legendy tę walkę połączyły ze śmiercią Komata 1264 i ze wsią Komaty spaloną 1254, czyniąc z uroczyska ostatniej widownię ostatniej walki Jadźwingów. Z ich wierzeń religijnych wiemy (z Kadłubka), że wyznawali przechodzenie dusz ludzkich w ciała zwierzęce. Ich kraina rodzinna słynie z błot, które zdaje się dały także nazwę Drohiczynowi nad Bugiem i plemieniu Dregowiczów, między Prypecią i Dźwiną (od dregwa, po białorusku błoto; kirba, po litewsku błoto, ma być źródłem nazwy Krywiczów). Trybem też pierwotnych Słowian, w tych błotnych ostępach mieszkają, bagna i bory mając za twierdze.
Źródła do dziejów Jaćwieży są: kroniki i roczniki polskie i ruskie (Monumenta Poloniae historica, Bielowskiego; Połnoje sobranije russkich lietopisiej II, zwłaszcza kronika hipaciejowska; Długosz; Dyplomaty w kodeksie dypl. litewskim i polskim, oraz mazowieckim; Tejnera, Monumenta Poloniae; Szafarzyk, Starożytności Słowiańskie (t. I, rozd. 16, § 7); Szulc, O znaczeniu Prus dawnych (skąd artykuł w Encykl. wielkiej Olgelbranda t. XII, str. 862); Jaroszewicz, Obraz Litwy; Narbut, Pisma pomniejsze (i Tyg. Wileński z 1817 r. tom 4); Wiktor Ossoliński, Wspomnienia z Podlasia o uroczysku historycznem Kumat (Bibl. Warsz. 1848, IV, 465), Kilka uwag i t. d. (tamże 1851 t. I, str. 122); Sjögren „Ueber die Wohnsitze und Verhaeltnisse der Jatwaegen”, Petersburg 1858; Sembrzycki I.: „Ziemie zachodnie i północne kraje żudwińskie“ (Wisła, r. 1891, t. 5). Porównaj też w Słowniku geogr. artykuły: Drohiczyn, Galindya, Sudawia, Podlasie i t. p. E. S. Świeżawski. [Por. też Białodworska puszcza, Długosiodło, Gartena, Huźnia, Jatwieź, Jaźwinka, Jeglówek, Krupice, Narew, Nowogródek, Skomętno, Szurpiły, Wasilków, Wierzchuca 2.), Wizna, Wołkowysk.]
Materiały zaczerpnięte z
Jaćwingowie znani też jako Jaćwięgowie byli jednym z najbardziej wojowniczych i najpotężniejszych ludów bałtyjskich. Prowadzili razem ze spokrewnionymi z nimi Prusami i Litwinami liczne wojny i napady na ziemie ruskie, polskie oraz krzyżackie w celach rabunkowych. Oprócz waleczności mieli także swoją specyficzną kulturę i wierzenia. Ostatecznie Jaćwingowie ulegli zagładzie podczas ekspansji zakonu krzyżackiego oraz w wyniku asymilacji przez ludy ościenne. Dziś są niemal zupełnie zapomniani.
Obszar Suwalszczyzny, które był niegdyś porośniętą poszczą. Już od IV w. p.n.e., był zamieszkany przez niewielkie grupy Bałtów Zachodnich - przodków Prusów i Jaćwingów, którzy przybyli tu znad Niemna i Mazur. Na przełomie I i II w. n.e. funkcjonował bursztynowy szlak, który łączył Imperium Rzymskie z Sambią, Mazurami i Litwą. Dzięki handlu z Rzymianami nastąpił rozwój gospodarczy tych terenów, a na początku II w n.e. w okresie wpływów rzymskich (I – IV w. n.e.) przyszedł złoty wiek kultury zachodniobałtyjskiej. Jej przedstawiciele rozwinęli rolnictwo, szczególnie hodowlę bydła, świń i owiec, a także uprawą prosa, pszenicy, żyta, jęczmieniu i grochu. Rokzwitło również tkactwo i wyroby z owczej wełny. Kultura zachodniobałtyjska była również znana z wytapiania żelaza z rud darniowych, tworzenie żelaznych narzędzi, a także używanie broni. Badacze uważają, że tego typu umiejętność mogli przejąć od Scytów. W trakcie badań archeologicznych znaleziono ponad 20 kurhanów należących do tej kultury.
Po upadku cesarstwa zachodniorzymskiego przyniósł kryzys i znaczną utratę znaczenia plemion Bałtów. W trakcie wędrówek ludów w V-VI w. n.e., przybyła nowa fala grup Bałtów, która uciekała pod naporem Słowian z Polesia i Naddnieprza. Zajęła tereny Suwalszczyznę oraz wschodnią Litwę i Łotwę. Na tych obszarach na przełomie VI i VII wieku rozpowszechniła się technika koła garncarskiego. Ziemie jaćwieskie społecznie i klasowo skrystalizowały już w VII-XIII w. Nie wiadomo kiedy dokładnie pojawili się Jaćwingowie oraz jak siebie nazywali. Przez sąsiadów byli nazywani różnie, w zależności od tego czy źródła były polskie, krzyżackie, ruskie czy litewskie. W polskich byli nazywani Jaćwingami, Jaćwięgami, Jadźwingami, Sudowowiami, Polekszami lub Dajnowami. W litewskich: Jotvingiai Suduviai Dainaviai; w niemieckich: Jatwinger, Jadwinger, Jotwinger, Jatwägen, Sudauer, Pollexaner; a w ruskich: Яцьвягі.
Według badaczy, każda z nazw dotyczyła pierwotnie tylko części terenu zamieszkanego przez Jaćwingów lub jednego z ich plemion i została przeniesiona na całą Jaćwież przez sąsiadujące z nimi narody. Zgodnie z tym poglądem Połekszanie zajmowali tereny obecnego Ełku i Olecka, od dwóch rzek Lega i Ełk (dawniej Łega i Łek). Dajnowie tereny dzisiejszej południowej Litwy, Jaćwież właściwa (Sudovia) obejmowała Suwalszczyznę. Sudowianami zaś mieli być nazywani również Prusowie zajmujący teren na wschód od Wielkich Jezior. Sudowowie byli identyfikowani ze starożytnymi ludem Sudinoi, o którym wzmiankuję już w II w. n.e. grecki geograf Klaudiusz Ptolemeusz. Jednak ta nazwa była potem błędnie używana przez średniowiecznych kronikarzy, ponieważ nie ma naukowych przesłanek by łączyć Jaćwingów z Sudinoi.
Jaćwingowie wyodrębnili się z bałtyjskich Prusów najwcześniej w X wieku n.e. Pierwotnie zamieszkiwali teren pomiędzy Wielkimi Jeziorami Mazurskimi na zachodzie, rzeką Niemen na wschodzie i na północy oraz Narwią na południu, czyli tereny w większości leżące obecnie na terenie północno-wschodniej Polski. Niektórzy uważają, że Jaćwingowie byli jednym z plemion pruskich, a inni z kolei, że innym ludem bałtyjskim spokrewnionym z nimi. Jaćwingowie byli znani z wielkiej waleczności. Prowadzili liczne wojny. W X – XII w. organizują liczne łupieżcze wyprawy na okoliczne ziemie ruskie i polskie, które nie pozostały bezkarne.
W XIII wieku wyprawy nasiliły się za sprawą Zakonu Krzyżackiego. Unikali staczania walnych bitew oraz zdobywania fortyfikacji i swoją taktykę opierali na szybkich atakach na terytorium nieprzyjaciela i powrót z łupem na Jaćwież. Wyprawy odwetowe musiały się liczyć z ciężkimi warunkami terenowymi na Jaćwieży, ponieważ były to tereny zalesione, bagniste, z licznymi rzekami, jeziorami i wzgórzami morenowymi co ułatwiało organizowanie zasadzek przez Jaćwingów. Kroniki średniowieczne podkreślają waleczność wojowników jaćwieskich.
rekonstruckja grodu w szurpilach Rekonstrukcja grodu Jaćwingów w Szurpiłach, źródło: Suwalski Park Krajobrazowy
Głównym ośrodkiem Jaćwingów był gród w miejscowości Szurpiły. Na Górze Zamkowej zbudowano gród, otaczając go potężnym drewniano-ziemnym wałem. Gród służył jako schronienie w czasie zagrożenia atakiem. Na przełomie XII i XIII wieku, rozbudowywano system obronny. Powstały kopce strażnicze, wały obronne, w tym jeden w połowie zboczy Góry Zamkowej. Pogłębiono także wąwóz i kanał, który połączył jezioro Tchliczysko z jeziorem Szurpiły. Następnie wąwóz zalano wodą, dzięki czemu powstało jezioro czarne.
widok-na-szurpily Współczesny widok z lotu ptaka na Szurpiły, fot. zamkowagora.pl
W późniejszym czasie nad wąwozem dobudowano most, który połączył gród z największą osadą.Na dnie jeziora Szurpiły znaleziono dwie groble, które są pozostałościami po umocnieniach.Nie tak zapewniały ochronę, a także zapewniały komunikacje. Kroniki XIII-wieczne wymieniają 15 włości jaćwieskich, z centrami administracyjno-gospodarczymi mieszczącymi się w obronnych grodach, stanowiących ośrodki silnego rozwoju gospodarczego. Wszystkich takich centrów było 80, w tym na ziemiach polskich 40.
jacwingowie-ubior Tak wyglądał prawdopodobnie ubiór Jaćwingów, źródło: pytlak.com
Religia Bałtów zalicza się do religii polisyntetycznych. Ich wierzenie były podobne do słowiańskich. Jednak różniły tym, , że bóstwa nie występowały pod postacią ludzką i częściej były płci żeńskiej. Jaćwingowie czcili ciała niebieskie (zwłaszcza słońce i księżyc oraz gwiazdy), zjawiska przyrodnicze: gromy i błyskawice oraz żywioły: wodę i ogień.Wierzyli również w różne demony i bóstwa opiekuńcze. Jaćwińscy wróżbici i zaklinacze węży przepowiadali przyszłość. Nie budowali świątyń, a za miejsce kultu służyły święte gaje, dąbrowy, źródła i kamienie. Jaćwingowie wierzyli w życie pozagrobowe. Składali ofiary ze zwierząt i płodów rolnych i czasem z jeńców wojennych.
W połowie XIII w. nastąpiło zbliżenie Jaćwieży z księstwami mazowieckimi. Jaćwingowie zgodzili się na misje, nawet powołano biskupa Jaćwieży.Jednak chrystianizacja się nie powiodła, ponieważ Jaćwież nie była wystarczająco zorganizowana, a także trwał spór pomiędzy Polską i Rusią.W tym sam czasie zachodu na ziemie Bartów i Galindów (obecnie Mazury) ruszyła krzyżacka ekspansja. W latach 1248 -1255 przeciwko Jaćwież toczono polsko-rusko-krzyżackie wyprawy koalicyjne. Podczas pierwszej z nich zdobyto Raj siedzibę kunigasa (księcia) Stekinta. Południowi Jaćwingowie uznali wówczas zwierzchność mazowiecko – ruską.
Walki o terytorium Jaćwieży Krzyżacy rozpoczęli na dobre w latach 1267-1277. W 1283 r. Krzyżacy przez 8 miesięcy oblegali górę Zamkową w Szurpiła, która była jedną z najważniejszych twierdz Jaćwingów. Została zdobyta dzięki zdradzie kilku wojowników jaćwieskich. Oznaczał powolnych upadek Jaćwingów. Gród nie został nigdy odbudowany. Niektórzy uciekli, a pojmani jeńcy zostali wysiedleni i odesłani na Sambię. Pod wpływem walk z Polakami, Krzyżakami i Rusinami i prowadzonej przez nich akcji kolonizacyjnej terytorium Jaćwieży kurczyło się i ograniczało się rejonu Suwałk, Sejn, Augustowa, Olecka i Ełku. Jaćwingowie żyli też na terenie Twarogów Lackich.
Przez następne 150 nastąpil okres tzw. „pustki plemiennej”, podczas której nie prowadzono osadnictwa. Pozostała cześć Jaćwingów podporządkowały się władzom krzyżackim i stopniono traciły swą odrębność kulturową i językową. Przypuszcza się, że taką grupą mogli być Wigranie, którzy byli mieszkańcami jednej z wysp na jeziorze Wigry. Zostali oni wysiedleni dopiero w pierwszej połowie XV w. gdy rozpoczęto budowę myśliwskiego dworu królewskiego. Pozostaołość po nich dzisaj nazwy miejscowości i jezior, a także nazwiska- m.in.: Gatne, Zelwa, Gremzdy, Pierty, Turtul, Wigry, Waraksa, Kardel, Biłda, Gorlo. W okresie XIV – XV w. o ziemie Jaćwieży trwały walki pomiędzy Krzyżakami i Litwinami. Na mocy traktatu melneńskiego z 1422 roku Jaćwież została podzielona pomiędzy Królestwo Polskie, zakon krzyżacki i Wielkie Księstwo Litewskie.
Był to początek nowego, końcowego rozdziału w historii Jaćwingów, którzy powoli ulegali asymilacji. Na przełomie XVI i XVII Jaćwingowie używali jeszcze języka staropruskiego. Pod koniec XIX wieku, wedle spisu dokonanego przez w 1860 roku w rejonie Grodna, zamieszkiwało 30 tys. osób, którzy identyfikowali się z Jaćwingami, mimo, że nie znali języka przodków. Po I i II wojny światowej, tożsamość narodowa Jaćwingów zanikła. Wymarłe i zapomniane plemię, wciąż pozostaje w pamięci historyków oraz pasjonatów, którzy są zafascynowani jego historią. Dzisiaj wiele osób z Polski, Białorusi organizują liczne obchody i rekonstrukcję historyczne związane z Jaćwingami, a archeolodzy dostarczają coraz więcej informacji o ich dawnym życiu.
Autor: Jacek Czubacki
Artykuł Andrzeja Jurkuna pt.
"Jaćwingowie – przejawy zainteresowania kulturą i poszukiwania korzeni etnicznych na Suwalszczyźnie"
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
Ostatnie lata Jaćwieży - Materiały zaczerpnięte z: http://linia-polnocna.internetdsl.pl
~1200 r.
Jaćwież leży w zapomnianym zakątku Europy, gdzieś między Niemnem, a Wielkimi Jeziorami Mazurskimi. Na północy sięga Puszczy Rominckiej, doliny Szeszupy i Niemna, na południu dosięga Narwi, później już tylko Biebrzy. Na zachodzie obejmuje dorzecza Łeku (Ełku) i Pisy, ale do Jezior Mazurskich raczej nie sięga, tam bowiem była już zniszczona wtedy (w początku XII w.) Galindia. Wyżej Galindii graniczy z pruską Barcją, Nadrowią, maleńką Skalwią, ze wschodu z Litwą, od płd.-zachodu z Mazowszem, na płd.-wsch. z Rusią. Granica z Mazowszem i Rusią (inaczej niż z sąsiadami Bałtami), jest raczej umowną; a stanowi ją buforowy pas ~100 km puszczy, na terenie której nikt nie waży się zamieszkiwać. Przechodzą tędy szlaki - raczej bezdroża, łupieżczych wypraw i odwetowych najazdów. Wydzielamy w Jaćwieży kilka większych plemion śród których są Polexia (Połekszanie od rz. Łek - dziś Ełk), Dajnowa i właściwa Jaćwież czyli Sudowia (choć siebie sami nigdy tak ani tak nie nazywali). Terytorium dzieli się na ziemie mniejsze zwane zwykle imieniem najbliższego bądź najokazalszego grodu (albo odwrotnie): Crasime (Krasime, Krasine), Eregalle (Ejragoła, Żmudź), Kirsau, Kymenau (Kimenow), Meruniske (dziś Mieruniszki), Pokim (Pokime), Selien (Zlina), Weyze (Wiżajny), Weyse (Wiejsieje). Niektóre grodziska służą za schronienie tylko w czasie wojny (refugialne), inne są tak ogromne (jak Mieruniske) że zamieszkuje w nim cała ludność lauksu (wspólnoty terytorialnej).
Wszystkich grodów jest więcej stu, niektóre już nie używane, mają tylko znaczenie straży. Rzadko zdarzają się grodziska nawodne (wyspowe, półwyspowe) połączone z lądem pomostem, wszystkie zaś grody leżą w bezpośredniej bliskości wody, choćby niewielkiego strumyczka. Położenie grodów wykorzystuje zawsze naturalne tu wzniesienia polodowcowe (pile-gród, kalnis-góra, pilekalnis-góra zamkowa), dodatkowo podsypane tam, gdzie wzniesienie nie było dość strome; zwieńczone stromizną drewniano-ziemnych wałów. Zbudowane są tak, by najmniejszym wysiłkiem rąk odciąć wrogowi drogę dostępu do obronnego miejsca. Większość terytorium porastają przepastne puszcze, śród których wycięte są polany pól uprawnych. Lasy, drzewa, kamienie są siedliskami bóstw i duchów (dusz przodków), szczególnie zaś święte gaje. Książąt nad sobą nie mają, prócz tych których sami naznaczą na czas wojny; za to każdy właściciel zagrody jest panem sobie i swoim żonom, krewnym czadzi i niewolnikom. Handel na trakcie między Sambią a Rusią nie jest zbyt ożywiony, a stosunki ze Słowianami (zwłaszcza Mazowszem), niegdyś poprawne, stają się co raz bardziej wrogie. W okresie głodu podejmowane są z konieczności wyprawy po żywności, innymi razy - złodziejskie - tylko by się obłowić w kosztowności, ozdoby, metale, domowy inwentarz i przywieść niewolników, a tego obrabowani, spaleni i krewni zabitych nie lubią. Żelazo nie jest celem wypraw, bo mają go więcej niż sąsiedzi. Nie przypuszczają nawet, że papież zaczyna interesować się zbawieniem tych pogan. Nadchodzi czas zawieruchy...
 Chronologia